Kilka dni temu rozstrzygnięto konkurs na nazwę budowanego
właśnie w Koszalinie aquaparku. Jury, w skład którego wchodziło po dwóch
pracowników Zarządu Obiektów Sportowych i Urzędu Miejskiego w Koszalinie
(delegowanych przez prezydenta Koszalina i prezes ZOS), oraz trzech
przedstawicieli lokalnych mediów (po jednym z Głosu Koszalińskiego, Radia
Koszalin i TV MAX), spośród 185 nadesłanych przez mieszkańców miasta propozycji
wybrało nazwę Park Wodny
Koszalin.
W wyborze, jak zapisano w regulaminie konkursu, członkowie
jury kierować się mieli kilkoma podstawowymi kryteriami. Nazwa miała być
ciekawa, oryginalna i łatwa do zapamiętania. Miała też uwzględniać funkcje,
jakie aquapark spełnia. Tu wymieniono między innymi rekreację, wypoczynek,
aktywność i witalność
(http://zos.koszalin.pl/attachments/article/94/Regulamin_Konkursu.pdf).
Pytanie zatem, czy wybrana nazwa spełnia zapisane w
regulaminie warunki? Nie. A raczej nie spełnia ich wszystkich. Czy jest to
zatem nazwa zła? Absolutnie nie.
Zanim jednak wyjaśnię dlaczego tak uważam warto przyjrzeć się
dyskusjom dotyczących wybranej w konkursie nazwy.
Przeglądając koszalińskie fora internetowe i czytając
zamieszczone tam wpisy pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy, to dominująca
krytyka pomysłu. Podobnie zresztą rzecz wygląda w rozmowach toczących się na
FB.
Według internautów wybrano nazwę przeciętną, pozbawioną
polotu. Taką, która nie wyróżnia koszalińskiego obiektu. Ostatecznie przecież –
jak argumentowano – poprzestano na nazwie rodzajowej obiektu (obiekt z rodziny parków wodnych), z dodanym miejscem
jego lokalizacji. Równie dobrze mógłby się po prostu nazywać Aquapark Koszalin.
Jak ktoś mi powie byłem w Emce, to wiem bez zastanowienia,
ale jak bym usłyszał w "Centrum handlowym", to musiałbym dopytać w
którym. Tak będzie z naszym "Parkiem wodnym", perełką regionu.....
Brawa dla komisji, młodzież w gimnazjum potrafi być bardziej kreatywna (https://www.facebook.com/rzecznik.koszalin?fref=ts).
Niektórzy z krytyków podawali także swoje propozycje: Pacyfik, Koszalińska Fala, H2O, Pod Górą, Watersplash Koszalin (https://www.facebook.com/rzecznik.koszalin?fref=ts;
http://forum.gk24.pl/wybrano-nazwe-dla-aquaparku-w-koszalinie-sonda-wideo-archiwalne-zdjecia-t115807/page-2?hl=%20park%20%20wodny).
W ich odczuciu propozycje te są znacznie lepsze niż ta
wybrana przez komisję konkursową. Przede wszystkim dlatego, że są one bardziej
kreatywne, niepowtarzalne: proponowałem
"Pacyfik" - to w końcu największy na świecie akwen wodny. I nigdzie
dookoła nie występuje żaden obiekt o takiej nazwie /…/ Nigdy bym nie wpadł na
to by startując w konkursie podawać nazwy, które są tak banalne (https://www.facebook.com/rzecznik.koszalin?fref=ts).
Negatywną ocenę wybranej nazwy potwierdza także sonda
przeprowadzona na stronie regionalnego dziennika
(http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150610/KOSZALIN/150619960).
Jedynie 26.9% z oddanych 882 głosów wskazuje na to, że
wybrana nazwa się podoba. 68.4% wyraża zdegustowanie. Pozostałych 4.8%
głosów oddanych zostało na trzecią opcję zaproponowaną przez organizatorów
sondy, czyli na nie mam zdania.
Dlaczego zatem uważam, że nazwa Park Wodny Koszalin jest jak najbardziej do przyjęcia?
Przede wszystkim ze względu na nieco szersze spojrzenie na funkcje, jakie nazwa
ta ma pełnić.
Park wodny w Koszalinie w założeniu ma służyć mieszkańcom i, co być może
nawet istotniejsze, przyciągnąć do miasta turystów. Przede wszystkim tych
odpoczywających w miesiącach letnich w okolicznych nadmorskich kurortach.
Dobrze zatem, że „imię” lokalizacji znalazło się w maksymalnie uproszczonej nazwie. W tej formie umożliwia ona bowiem promocję nie tylko obiektu, ale także miejsca jego położenia.
Dobrze zatem, że „imię” lokalizacji znalazło się w maksymalnie uproszczonej nazwie. W tej formie umożliwia ona bowiem promocję nie tylko obiektu, ale także miejsca jego położenia.
Oczywiście podobny efekt przyniosłoby prawdopodobnie przyjęcie
innych nazw, np. Koszalińska
Fala, czy H2O Koszalin.
Problem w tym, że basenów z falą i H2O w nazwie jest już w Polsce całkiem
sporo. Nie wydaje się zatem zasadne powielanie tych, oryginalnych wydawałoby
się pomysłów.
Warto też zwrócić uwagę, że przyjęcie wyłonionej w
konkursie ogólnej, prostej nazwy pozwala na łatwe dokonanie jej zmiany. O ile
oczywiście działanie takie okaże się w przyszłości z jakiś
przyczyn konieczne.