wtorek, 1 sierpnia 2017

Ustawa Tarczyńskiego

Dominik Tarczyński, medialna gwiazda Prawa i Sprawiedliwości
od pewnego czasu pracuje nad ustawą, pozwalającą walczyć z zalewem fałszywych informacji (informacja z profilu FB Tarczyńskiego: https://www.facebook.com/dominik.tarczynski).

Narzędziem służącym uporaniu się z tym szkodliwym zjawiskiem mają być wysokie kary finansowe (do 3 milionów złotych – informacja z profilu FB Tarczyńskiego), nakładane na tych, którzy tego typu wiadomości przygotowują i rozpowszechniają oraz tych, którzy je powielają (zob. http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/posel-pis-przygotowuje-prawo-karzace-za-fake-newsy-moze-trafic-do-sejmu-juz-jesienia).

- Chciałbym, aby ustawa, którą przygotowuję, dotyczyła wszystkich, tj. posłów, sędziów, prokuratorów, polityków czy osoby publiczne. Oprócz odpowiedzialności finansowej chciałbym, aby sądy miały prawo orzekać o tym, by osoba publiczna, która w publicznym wystąpieniu czy wpisie internetowym kłamała, była zobowiązana sądowo do zaprzeczenia, wyprostowania i przeproszenia, czyli żal za grzechy i zadośćuczynienie – podkreślał poseł Tarczyński (cytat za: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/posel-pis-przygotowuje-prawo-karzace-za-fake-newsy-moze-trafic-do-sejmu-juz-jesienia).

Choć prawne rozwiązania są czymś wartym przemyślenia, to ustawa proponowana przez Tarczyńskiego prawdopodobnie niewiele w tym obszarze zmieni. Poza tym, że być może stanie się wygodnym narzędziem do karania dzisiejszej opozycji.
(O tym, że to w związku z działaniami opozycji ustawa ma powstać przekonują słowa samego pomysłodawcy projektu: Platforma Obywatelska, Nowoczesna i cała totalna opozycja od pierwszych dni po wygraniu wyborów przez Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje kłamstwo. Uderzają w polski rząd swoimi zaniedbaniami i w ordynarny sposób wykorzystują błędy, które popełnili. Robią to tylko po to, aby uderzyć w polski rząd. Dlatego ustawa o fake newsach, czyli o kłamstwie podawanym przez media, ale i polityków, musi wejść jak najszybciej w życie. /…/ nie tylko media, ale też politycy powinni ponosić odpowiedzialność za inżynierię społeczną. – cytat za: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/posel-pis-przygotowuje-prawo-karzace-za-fake-newsy-moze-trafic-do-sejmu-juz-jesienia)

Zresztą, gdyby nawet ustawa powstała i weszła w życie, to pierwszą instytucją medialną, która powinna zostać obłożona dotkliwą karą byłaby ta, w której Tarczyński o swoim pomyśle szerzej poinformował – Radio Maryja. Medium prezentujące jednostronną, często odbiegającą od prawdy wizję rzeczywistości, chociażby w kwestii rzekomego zamachu w Smoleńsku.

Kolejną, którą trzeba byłoby ukarać i to w trybie ciągłym, byłyby media publiczne, zwane narodowymi (punktem wyjścia powinna być kara dla autora / autorów tzw. pasków w TVP Info). Takiego przecież poziomu manipulacji prawdą, do jakiego obecnie dochodzi w mediach kierowanych między innymi przez byłego spin doktora PiS’u nie było od czasu PRL’u.

Trzecim ukaranym podmiotem musieliby być… politycy. I to zarówno za swoją codzienną aktywność, jak i za okres szczególnego nasilenia manipulowania przez nich prawdą – kampanię wyborczą.

Ta bowiem, jak żadna inna forma socjotechniki przesycona jest swoistymi fake newsami (tu w regionie ulubiony fejk kampanijny nosi nazwę… województwa zachodniopomorskiego).

To wszystko sprawia, że żadna ustawa skierowana przeciw nie-prawdzie nie zostanie wprowadzona. Uderzyłaby on przecież w żywotne interesy jej twórców.

Dlatego jedynym możliwym i od lat postulowanym rozwiązaniem jest edukacja medialna. Tylko ona jest w stanie choć trochę przygotować społeczeństwo na zderzenie ze światem, w którym coraz trudniej bez specjalistycznej wiedzy ustalić, co jest prawdą, a co nią nie jest.

Co nie znaczy, że nie można i nie należy uczyć rozpoznawania sygnałów fałszu i narzędzi weryfikacji prawdziwości informacji. Nawet jeżeli wiedza ta jest stosunkowo skomplikowana (np. zob. http://www.bbc.com/future/story/20170629-the-hidden-signs-that-can-reveal-if-a-photo-is-fake ; https://www.youtube.com/watch?v=-bYAQ-ZZtEU).

Pytanie tylko, czy politykom na światłym, wyedukowanym w tym obszarze społeczeństwie zależy? Czasem odnoszę wrażenie, że niespecjalnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.