wtorek, 25 lipca 2017

Nieumiarkowanie ma swoją cenę. Często wysoką…

Prezydent RP, Andrzej Duda po tym jak wczoraj poinformował o decyzji o swoim wecie wobec ustaw o KRS’e i SN podpisał dzisiaj ustawę o sądach powszechnych (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/andrzej-duda-podpisal-ustawe-o-sadach-powszechnych/n20q1tt).
Jest to akt prawny, który przez wielu oceniany jest jako dokument oddający pełnię władzę nad sądami powszechnymi Ministrowi Sprawiedliwości i Prokuratorowi Generalnemu Zbigniewowi Ziobrze. W związku z tym pod koszalińskim sądem odbędzie się wieczorem kolejny protest.

Jego organizatorem – jak wszystkich wcześniejszych protestów w obronie sądów w naszym mieście – jest KOD Koszalin (https://www.facebook.com/search/top/?q=kod%20koszalin).

Protest ma mieć charakter milczącego sprzeciwu. Osoby, które na niego zamierzają się wybrać proszone są o ubranie się na czarno i przyniesienie świeczek: Po prostu przyjdźmy pod gmach Sądu Okręgowego, ubrani, o ile to możliwe, na czarno i ze świecami w rękach, by bez zbędnych słów zademonstrować swój sprzeciw wobec tego co się stało.

Dzisiejszy protest będzie pierwszym w sprawie sądów, w którym nie wezmę udziału. Nie dlatego, że chciałbym, aby polskimi sądami rządził Zbigniew Ziobro. Po prostu uważam, że nie każdy protest ma sens. Ten według mnie na wielu poziomach jest go pozbawiony.
Przede wszystkim na poziomie, nazwijmy go, strategicznym.

Da on bowiem argumenty tym wszystkim, którzy twierdzą, że wiele organizacji w Polsce rzeczywiście przybrało charakter opozycji totalnej. Takiej, która akceptuje wyłącznie te posunięcia rządzących, z którymi się zgadza. Wszystkie inne zaś kontestuje.

I argument ten – niezależnie od jego zgodności z rzeczywistością – do wielu osób przemówi. Zwłaszcza do tych, którzy wciąż nie zdecydowali kogo poprzeć w tym sporze. A tych jest zapewne wciąż wielu. 

Dodatkowo uważam, że demonstracja ta będzie niepotrzebnym policzkiem dla Prezydenta Polski. Osoby, którą z powodu zapowiedzi weta spotkał wczoraj bezpardonowy atak ze strony własnego obozu politycznego.
I którą w takiej sytuacji wypadałoby raczej wspierać, niż dodatkowo obciążać kolejnymi, nawet słusznymi protestami. 

Zwłaszcza, że mogą one wytworzyć u niego ostry dysonans i poczucie osamotnienia. Emocje, które zdeterminują jego kolejne polityczne posunięcia. Tym razem niekoniecznie nastawione na ustępstwa, czy szukanie kompromisu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.