Prezydent RP, Andrzej Duda po tym
jak wczoraj poinformował o decyzji o swoim wecie wobec ustaw o KRS’e i SN podpisał
dzisiaj ustawę o sądach powszechnych (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/andrzej-duda-podpisal-ustawe-o-sadach-powszechnych/n20q1tt).
Jest to akt prawny, który przez
wielu oceniany jest jako dokument oddający pełnię władzę nad sądami powszechnymi
Ministrowi Sprawiedliwości i Prokuratorowi Generalnemu Zbigniewowi Ziobrze. W
związku z tym pod koszalińskim sądem odbędzie się wieczorem kolejny protest.
Jego organizatorem – jak wszystkich
wcześniejszych protestów w obronie sądów w naszym mieście – jest KOD Koszalin (https://www.facebook.com/search/top/?q=kod%20koszalin).
Protest ma mieć charakter
milczącego sprzeciwu. Osoby, które na niego zamierzają się wybrać proszone są o
ubranie się na czarno i przyniesienie świeczek: Po prostu przyjdźmy pod gmach Sądu Okręgowego, ubrani, o ile to
możliwe, na czarno i ze świecami w rękach, by bez zbędnych słów zademonstrować
swój sprzeciw wobec tego co się stało.
Dzisiejszy protest będzie pierwszym
w sprawie sądów, w którym nie wezmę udziału. Nie dlatego, że chciałbym, aby
polskimi sądami rządził Zbigniew Ziobro. Po prostu uważam, że nie każdy protest
ma sens. Ten według mnie na wielu poziomach jest go pozbawiony.
Przede wszystkim na poziomie,
nazwijmy go, strategicznym.
Da on bowiem argumenty tym
wszystkim, którzy twierdzą, że wiele organizacji w Polsce rzeczywiście
przybrało charakter opozycji totalnej. Takiej, która akceptuje wyłącznie te
posunięcia rządzących, z którymi się zgadza. Wszystkie inne zaś kontestuje.
I argument ten – niezależnie od
jego zgodności z rzeczywistością – do wielu osób przemówi. Zwłaszcza do tych,
którzy wciąż nie zdecydowali kogo poprzeć w tym sporze. A tych jest zapewne wciąż wielu.
Dodatkowo uważam, że demonstracja
ta będzie niepotrzebnym policzkiem dla Prezydenta Polski. Osoby, którą z powodu zapowiedzi weta spotkał wczoraj bezpardonowy atak ze strony własnego obozu
politycznego.
I którą w takiej sytuacji wypadałoby raczej wspierać, niż dodatkowo obciążać kolejnymi, nawet słusznymi protestami.
I którą w takiej sytuacji wypadałoby raczej wspierać, niż dodatkowo obciążać kolejnymi, nawet słusznymi protestami.
Zwłaszcza, że mogą one wytworzyć u
niego ostry dysonans i poczucie osamotnienia. Emocje, które zdeterminują jego
kolejne polityczne posunięcia. Tym razem niekoniecznie nastawione na ustępstwa, czy szukanie kompromisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.