wtorek, 18 lipca 2017

Spot „Sprawiedliwa Polska”

Właśnie obejrzałem spot Sprawiedliwa Polska upubliczniony na kanale YT partii Jarosława Kaczyńskiego (https://www.youtube.com/watch?v=1o0I0mAN-G8). 

Jest to materiał mający na celu zohydzenie polskich sędziów, aby w ten sposób pozyskać opinię publiczną do wprowadzanych właśnie w parlamencie zmian w funkcjonowaniu Sądu Najwyższego. 

Spot obejrzałem dwukrotnie. I mam trzy refleksje.

Pierwsza odnosi się do jakości materiału. Jest ona tak fatalna, że w pełni odpowiada jakość prawnych działań Prawa i Sprawiedliwości. Można zatem uznać, że w obszarze spójności reklama jest zrobiona bez zarzutu.

Druga dotyczy propagandowego wymiaru przekazu. Jest on porażający. Oglądając go można łatwo wyobrazić sobie, że stworzono go na przykład w… hitlerowskich Niemczech. Z tym, że tam podobne teksty służyły nagonce na Żydów, albo homoseksualistów. Obrzydliwe.

Na propagandowy, jednostronny charakter materiału nakłada się – wprowadzony przez prowadzących kanał – zakaz jego komentowania.
Widać, że specjaliści od kreowania społecznej niechęci / nienawiści uznali, że tak będzie bezpieczniej. Jeszcze przecież ktoś z komentujących mógłby burzyć bezrefleksyjną akceptację wymowy spotu u zwolenników partii z prawem i sprawiedliwością w nazwie.

Trzecia odnosi się do głosu lektora. Zawsze wydawało mi się, że podkładający głos w reklamie powinien mieć wymowę bez zarzutu. O osobie, której głos słyszymy w spocie, trudno coś takiego powiedzieć…

Mam zatem wrażenie, że skoro Prawo i Sprawiedliwość nie dba już nawet o to, aby w jakiś szczególnie wysublimowany sposób oddziaływać na odbiorców, to znaczy, że zdecydowało się grać va banque.
I raczej nie cofnie się przed niczym… Ze stratą dla Polski i Polaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.