W niedzielny poranek, kiedy opublikowałem
ostatni wpis na blogu zatytułowany Kilka spostrzeżeń
przed finalnym głosowaniem, byłem przekonany, że jeżeli pójdę na wybory,
to oddam pustą kartkę albo zagłosuję na Andrzeja Dudę. Nie abym był zwolennikiem
Prawa i Sprawiedliwości. Po prostu z
dwójki kandydatów wydał mi się on w całej dotychczasowej kampanii zwyczajnie
bardziej przekonujący. I przez to bardziej zasługującym na mój głos.
Co ciekawe spodziewałem się także, że mająca się odbyć wieczorem debata pogląd ten jedynie ugruntuje. Zwycięzcą w moim odczuciu mógł zostać wyłącznie dobrze prezentujący się w mediach, energiczny Andrzej Duda. I gdybym tylko miał możliwość
postawienia pieniędzy w zakładzie o to, kto wygra telewizyjne starcie, bez
wahania postawiłbym na przeciwnika obecnego prezydenta.
Debatę wygrał Bronisław Komorowski.
Wykazał w niej, że jest politykiem zupełnie innego formatu niż Andrzej Duda. Osobą znacznie bardziej świadomą, zdecydowaną, konkretną. Człowiekiem mającym w sobie (wciąż) spore pokłady sił, potrafiącym
walczyć. Pełnokrwistym liderem.
Duda przystąpił do starcia zwyczajnie
stremowany i napięcie to towarzyszyło mu praktycznie przez całe 80 minut spotkania.
Mówił ogólnikami. Jeżeli musiał się bronić, to czynił to nieudolnie (reakcja na
pytanie o „blokowanie” etatu na uczelni jest tego najlepszym przykładem). Co nie znaczy, że nie walczył.
Niestety w tego typu konfrontacji wyuczone formułki wzmocnione wystudiowanymi
gestami nie pozwalają jeszcze na odniesienie zwycięstwa.
Zwłaszcza, gdy dodatkowo zawiódł sztab
i nie przygotował wystarczająco dobrych pytań. Takich, które pozwoliłyby na
przygwożdżenie oponenta. Jak przecież można pytać prezydenta o służbę zdrowia
(to obszar, za który odpowiedzialność spoczywa na rządzie), i magistra historii
(takie wykształcenie ma Komorowski) o kwestie typu Jedwabne?
Właśnie zapoznałem się
odpowiedziami kandydatów na pytania zawarte w kwestionariuszu wyborczym
przygotowanym przez portal gazeta.pl
i mamprawowiedziec.pl (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,144685,17946165,Komorowski_i_Duda_odpowiadaja_na_nasze_pytania__POROWNAJ.html#MT).
Pytania dotyczyły kwestii politycznych, np. przekazywania broni Ukrainie, oraz
światopoglądowych (stosunku do in vitro, związków partnerskich i konwencji
antyprzemocowej).
W sprawach politycznych, zwłaszcza
tych dotyczących bezpieczeństwa kraju, obaj politycy mówią praktycznie jednym
głosem. W odniesieniu do polityki wewnętrznej stawiają na rozwiązania socjalne,
o charakterze populistycznym.
Wyraźne różnice pojawiają się dopiero przy
kwestiach światopoglądowych. I właśnie one zadecydowały o moim najbliższym niedzielnym
wyborze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.