sobota, 25 lutego 2017

Aborcja w Urugwaju i temat tzw. post-prawdy

Tomasz Terlikowski, jeden z moich ulubionych religijnych fanatyków (celowo nie piszę ulubionych katolickich fanatyków, bo żadna religia, czy ideologia, nie ma monopolu na fanatyzm), udostępnił na swoim profilu FB informację o bezprecedensowym wyroku sądowym.
Oto bowiem w Urugwaju, w kraju, w którym aborcja dozwolona jest do 12 tygodnia (zob. http://wyborcza.pl/1,76842,12699714,Urugwaj_legalizuje_aborcje__Bez_ograniczen_do_12_tygodnia.html ), sąd na prośbę byłego chłopaka zablokował usunięcie ciąży.

Mężczyzna ten zobowiązał się bowiem do opieki nad dzieckiem, niezależnie od tego, czy biologiczna matka będzie w jego wychowywaniu partycypowała, czy też nie (zob. http://malydziennik.pl/bezprecedensowy-wyrok-kobieta-chciala-aborcji-ale-ojciec-dziecka-byl-przeciw-sad-zakazal-zabicia-dziecka,2868.html).  

Terlikowski opatrzył ten wpis komentarzem: To wyrok absolutnie bez precedensu. Urugwajski sąd uznał, że dziecko, także w łonie kobiety, ma nie tylko matkę, ale również ojca. I dlatego zakazał aborcji w sytuacji, gdy nie zgodził się na nią mężczyzna. Wyrok to czysto zdroworozsądkowy, bo tak się składa, że - nawet jeśli uznaje się prawo do zabijania najsłabszych - to dziecko ma zawsze ojca i matkę. Nie widać, więc powodów, by w takiej sprawie decydowała tylko matka... (Zob. https://www.facebook.com/tomasz.terlikowski).

Moja znajoma udostępniła wpis Terlikowskiego na swoim profilu FB z komentarzem zaczynającym się od słów W dobie postprawdy - rozumianej przeze mnie jako manipulacja - tak chyba będę zaczynać większość postów: "jeśli to prawda... Jeśli to prawda, to chyba po raz pierwszy udostępniam post Tomasz Terlikowski zgadzając się z nim (zob. https://www.facebook.com/monika.kaczmareksliwinska?fref=ts).

Z ciekawości zacząłem zatem szukać informacji na anglojęzycznych portalach. Z zamieszczonych tam artykułów wynika, że sąd nie dlatego zablokował decyzję kobiety, gdyż uznał prawo mężczyzny do współdecydowania o losie płodu w pierwszym trymestrze (zob. http://www.sbs.com.au/news/article/2017/02/25/uruguay-court-blocks-womans-abortion-ex-boyfriends-request; http://www.sabreakingnews.co.za/2017/02/25/uruguan-court-blocks-abortion-on-fathers-request/; http://www.deccanchronicle.com/world/europe/250217/uruguay-court-blocks-abortion-at-ex-boyfriends-request.html).  

Uczynił tak, gdyż ta nie wypełniła ciążącego na niej prawnego obowiązku. Polega on na tym, że kobieta, zanim będzie miała prawo dokonać usunięcia ciąży musi przedstawić konsultantom (komisji złożonej ze specjalistów) pełny obraz okoliczności, które skłoniły ją do takiej decyzji (zob. http://wyborcza.pl/1,76842,12699714,Urugwaj_legalizuje_aborcje__Bez_ograniczen_do_12_tygodnia.html).
Ich prezentacja ma w założeniu pozwolić członkom komisji na zaproponowanie kobiecie alternatywnych dla terminacji płodu rozwiązań.


W tym przypadku kobieta z obowiązku poinformowania komisji o okolicznościach się nie wywiązała: The judge in the Mercedes case ruled that the woman had not fulfilled the requirement to provide that information. 
Stąd być może taka, a nie inna decyzja urugwajskiego sądu.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.