Tomasz Terlikowski, jeden z moich
ulubionych religijnych fanatyków (celowo nie piszę ulubionych katolickich fanatyków, bo żadna religia, czy ideologia, nie ma monopolu na fanatyzm), udostępnił na swoim profilu FB informację o
bezprecedensowym wyroku sądowym.
Oto bowiem w Urugwaju, w kraju, w
którym aborcja dozwolona jest do 12 tygodnia (zob. http://wyborcza.pl/1,76842,12699714,Urugwaj_legalizuje_aborcje__Bez_ograniczen_do_12_tygodnia.html
), sąd na prośbę byłego chłopaka zablokował usunięcie ciąży.
Mężczyzna ten zobowiązał się bowiem
do opieki nad dzieckiem, niezależnie od tego, czy biologiczna matka będzie w
jego wychowywaniu partycypowała, czy też nie (zob. http://malydziennik.pl/bezprecedensowy-wyrok-kobieta-chciala-aborcji-ale-ojciec-dziecka-byl-przeciw-sad-zakazal-zabicia-dziecka,2868.html).
Terlikowski opatrzył ten wpis
komentarzem: To wyrok absolutnie bez precedensu. Urugwajski sąd uznał, że
dziecko, także w łonie kobiety, ma nie tylko matkę, ale również ojca. I dlatego
zakazał aborcji w sytuacji, gdy nie zgodził się na
nią mężczyzna. Wyrok to czysto zdroworozsądkowy, bo tak się składa, że - nawet
jeśli uznaje się prawo do zabijania najsłabszych - to dziecko ma zawsze ojca i
matkę. Nie widać, więc powodów, by w takiej sprawie decydowała tylko matka... (Zob. https://www.facebook.com/tomasz.terlikowski).
Moja znajoma udostępniła wpis
Terlikowskiego na swoim profilu FB z komentarzem zaczynającym się od słów W
dobie postprawdy - rozumianej przeze mnie jako manipulacja - tak chyba będę
zaczynać większość postów: "jeśli to prawda... Jeśli to prawda, to chyba
po raz pierwszy udostępniam post Tomasz Terlikowski zgadzając się z nim (zob. https://www.facebook.com/monika.kaczmareksliwinska?fref=ts).
Z ciekawości zacząłem zatem szukać informacji na
anglojęzycznych portalach. Z zamieszczonych tam artykułów wynika, że sąd nie
dlatego zablokował decyzję kobiety, gdyż uznał prawo mężczyzny do
współdecydowania o losie płodu w pierwszym trymestrze (zob. http://www.sbs.com.au/news/article/2017/02/25/uruguay-court-blocks-womans-abortion-ex-boyfriends-request;
http://www.sabreakingnews.co.za/2017/02/25/uruguan-court-blocks-abortion-on-fathers-request/;
http://www.deccanchronicle.com/world/europe/250217/uruguay-court-blocks-abortion-at-ex-boyfriends-request.html).
Uczynił tak, gdyż ta nie wypełniła ciążącego na niej prawnego
obowiązku. Polega on na tym, że kobieta, zanim będzie miała prawo dokonać
usunięcia ciąży musi przedstawić konsultantom (komisji złożonej ze specjalistów)
pełny obraz okoliczności, które skłoniły ją do takiej decyzji (zob. http://wyborcza.pl/1,76842,12699714,Urugwaj_legalizuje_aborcje__Bez_ograniczen_do_12_tygodnia.html).
Ich prezentacja ma w założeniu pozwolić członkom komisji na zaproponowanie kobiecie alternatywnych dla terminacji płodu rozwiązań.
W tym przypadku kobieta z obowiązku
poinformowania komisji o okolicznościach się nie wywiązała: The
judge in the Mercedes case ruled that the woman had not fulfilled the
requirement to provide that information.
Stąd być może taka, a nie inna decyzja
urugwajskiego sądu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.