niedziela, 2 kwietnia 2017

San Escobar Party, czyli plakat, który mnie rozbawił

Kilka dni temu w autobusie MZK zobaczyłem plakat jednego z koszalińskich klubów. Nie ukrywam, że mnie rozbawił. Na tyle mocno, że miałem pewne problemy, aby zrobić mu wyraźne zdjęcie. Na szczęście można było go bez trudu odszukać w Internecie.

Plakat (https://www.facebook.com/KlubKosmos/photos/rpp.152978181394469/1795567120468892/?type=3&theater) zapraszający na primaaprilisowe party nawiązywał do jednej ze słynniejszych wypowiedzi Ministra Spraw Zagranicznych w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Witolda Waszczykowskiego. Tej o rzekomo istniejącym państwie San Escobar.

Pomysł prosty i pasujący do daty wydarzenia. Nie ukrywam, że gdybym chodził na tego typu klubów, to wczorajszego wieczoru zapewne pojawiłbym się w Galerii Kosmos. Chociażby po to, aby wznieść toast za San Eskobarskiego króla i jego dzielny rząd.

------------------
Od upadku Klubu Kreślarna, epatującej na swoich plakatach nagością i wyuzdaniem, wyraźnie widać, że poziom reklam koszalińskich klubów jest zupełnie przyzwoity.

Oczywiście są one utrzymane w specyficznym klimacie, mnie osobiście umiarkowanie odpowiadającym. Niemniej jednak nie ma już brutalnego seksizmu (chyba, że za seksistowskie uznamy te plakaty, które zapraszają na występy chippendalsów) . Fakt ten należy bardzo dobrze ocenić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.