Po 25 latach Piotr Kraśko
zrezygnował z pracy w Telewizji Polskiej. O swojej decyzji poinformował na Twitterze:
25 lat w TVP, 12 w
"Wiadomościach", 11 wieczorów wyborczych, 2 konklawe, parę wojen, huraganów i trzęsień
ziemi, tysiące wyjątkowych i zwyczajnych ludzkich historii, tragicznych i radosnych wydarzeń,
setki cudownych spotkanych ludzi - szczęście pracy ze świetnym zespołem, 14
prezesów, piętnasty będzie ostatnim. Bardzo, bardzo dziękuję za te niezwykłe
lata, wszystkiego dobrego i do zobaczenia :). (Źródło: https://twitter.com/pkrasko?ref_src=twsrc%5Etfw).
Chwilę wcześniej informację o
rezygnacji dziennikarki TVP, Karoliny Lewickiej zamieścił portal wirtualnemedia.pl. Choć powodów jej decyzji nie podano (zob. http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/karolina-lewicka-odchodzi-z-telewizji-polskiej#),
łatwo się ich domyślić.
Dziennikarka nie należała do medialnych
ulubieńców prawicowych polityków, zwłaszcza po słynnym wywiadzie z ministrem
kultury Piotrem Glińskim.
Wywiadzie kuriozum, choć winę za
ten fakt można zrzucić wyłącznie na zachowanie polityka. Osobę, która rozmowę w
studio ewidentnie pomyliła z wystąpieniem na prywatnej konferencji prasowej. Na co zresztą
dziennikarka słusznie zwróciła mu uwagę.
Piotr Kraśko najwyraźniej także nie
przypadł do gustu nowej władzy. Ponoć za bardzo kojarzył się z Platformą Obywatelską (http://metrocafe.pl/metrocafe/1,145523,19304238,krasko-lis-tadla-gielda-nazwisk-kogo-z-tvp-zwolni-pis.html).
Czy tak było w istocie trudno oczywiście powiedzieć.
Ich rezygnacja oznacza, że Telewizja Polska traci dwóch świetnych dziennikarzy. Prawdopodobnie nie ostatnich zresztą. Niektórzy odejdą sami, rezygnując z firmowania swoim nazwiskiem mediów o charakterze politycznym.
Inni zostaną zwolnieni. Wielu pewnie bez podania przyczyn. Po prostu nie przejdą pozytywnie weryfikacji przydatności, której kryteria będą tajne, lub uznaniowe.
Działania takie umożliwi tzw. duża ustawa medialna. Akt prawny przekształcający media publiczne w narodowe, który w zapisach ma wygaszenie umów z obecnymi pracownikami z ewentualną możliwością ich przedłużenia.
Na miejsce tych, którzy odejdą, i tych, którzy zostaną zwolnieni, przyjdą być może
równie dobrze przygotowani dziennikarze. Obawiam się jednak, że to nie profesjonalizm i
umiejętności przesądzać będą obecnie o angażu w nowej telewizji publicznej / narodowej.
Raczej gotowość do bezkrytycznego wspierania tzw. dobrej zmiany. Niezależnie od tego, czy zmiana ta rzeczywiście jest dobra.
Raczej gotowość do bezkrytycznego wspierania tzw. dobrej zmiany. Niezależnie od tego, czy zmiana ta rzeczywiście jest dobra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.